Graffiti

Kolejne wrzuty na ścianach - tym razem HSV Hamburg i Paris Saint Germain

Ultras Black Side - SV Wacker Burghausen

Założona w 2003 grupa kibiców niemieckiej trzecioligowej drużyny liczy zaledwie kilkanaście osób. Ich działania sprowadzają się do dopingu na spotkaniach u siebie oraz zaliczania wyjazdów. Najczęstszym wykorzystywanym przez nich elementem w oprawach są flagi na kijach.

Zdarzały się też małe sektorówki, oraz transparenty z hasłami, za to próżno szukać w historii ekipy odpalania pirotechniki. Mimo mało licznej grupy starają się okrzykami wspierać zawodników na każdym meczu. Ultras Black Side zdecydowanie sprzeciwiają się rasizmowi i działalności grup prawicowych co stawia ich po drugiej stronie politycznej barykady. Grupa nie współpracuje z klubem i nie jest zarejestrowana jako oficjalny fanclub.

Birkirkara Ultras - Malta

Ruch ultras na małej europejskiej wyspie nie jest wysoko rozwinięty, jednak istnieją takie grupy jak Birkirkara Ultras, która już od 1997 roku stara się uświetnić widowisko sportowe na trybunach. Jest to pierwsza grupa ultras na Malcie.

W swoich oprawach wykorzystują głównie flagi na kijach i odpalają pirotechnikę - głównie świece dymne. Dużą wagę przywiązują także do dopingu i urozmaicenia przyśpiewek. Pieniądze na swoją działalność zdobywają przez sprzedawanie gadżetów, ale także czasami pomoże im jakaś firma. Są całkowicie niezależni od zarządu klubu od którego nigdy nie brali dofinansowania.

Jeszcze kilka lat temu stadion przyciągał od 12 000 do 17 000 widzów, jednakże z powodu transmisji telewizyjnych frekwencja na Maltańskim stadionie zmalała. Wpływ na to miała również cena biletów. Ultrasi uważają, że 8€ to za dużo i starają się zmienić tą sytuacje. 
Birkirkara Ultras nie jest połączona z żadną ideologią polityczną. Początkowo grupa liczyła 20 osób, na obecną chwilę jest to około 50 kibiców. 

Graffiti

Wybrane graffiti kibicowskie na ścianach z całej Europy. Dzisiaj Lokomotiv Moskwa i PAOK Saloniki.

Liga Mistrzów - Półfinały

Za nami dwa pierwsze półfinały Ligi Mistrzów, oprócz wysokiego poziomu sportowego widowiska nie zawiedli też kibice i dwa mecze uświetniały ciekawe oprawy.
Inter Mediolan - FC Barcelona
Choreografia odnosi się do miejsca rozgrywania finału LM, Madrytu

Fani Barcelony zawitali w mało imponującej liczbie, i na prezentacji odpalili 3 czerwone race. Wśród nich było około 70 kibiców z polskiego fanclubu. 

Bayern Monachium - Olimpique Lyon

W drugim półfinale ultrasi Bayernu przygotowali oprawę z wielkim rozmachem, folie na całym stadionie w barwach klubu i układające się w herb niemieckiej drużyny.

Akcja – Pyrotechnik ist kein verbrechen

2 stycznia 2010 roku w Austrii została znowelizowana ustawa dotycząca środków pirotechnicznych na stadionach. Gwałtownie wzrosły kary za ich odpalanie na stadionach z czym oczywiście nie mogli się pogodzić kibice austriackich klubów, szczególnie, że nie konsultowano z nimi projektu ustawy. Grupy ultras walczyły o całkowicie legalną pirotechnikę jeszcze przed wprowadzeniem tej ustawy. W tym roku zjednoczyli się i w swoich oprawach nawiązują do decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych pani Fekter, do której skierowanych zostało mnóstwo transparentów. Argumenty, które przedstawiła są absurdalne i dotyczą związku pirotechniki z przemocą, a także nieprawdziwej liczby wypadków przez nie spowodowanych.

 Zorganizowaną akcje popierają sami zawodnicy, którzy uważają, że pirotechnika nie jest niebezpieczna i znakomicie ubarwia widowisko na trybunach.

Kibice zaproponowali swoisty kompromis w którym będą pilnowali aby na stadionach nie były odpalane petardy hukowe i żadne środki pirotechniczne nie były rzucane na murawę. Chcieli również aby na sektorze znalazły się odpowiednie zabezpieczenia, które pozwolą ugasić wypalone race lub zapobiec ewentualnemu pożarowi.

Dla wszystkich ultrasów jest to bardzo ważny element życia kibicowskiego – nie godzą się aby krzywdzące ustawy psuły wspaniałą atmosferę na trybunach. Dlatego nie poddają się w swojej walce i pokazy pirotechniczne nadal uświetniają mecze w austriackiej lidze.

Wsparcie okazują także kluby z innych krajów m.in. Panathinaikos Ateny, FC Koln, Banik Ostrawa. W Polsce ultrasi również mają duże problemy z pirotechniką, dlatego życzymy wszystkim kibicom w Austrii aby dopięli swego i wywalczyli korzystną dla nich ustawę. 

Ultra Boys - Hammarby Sztokholm

Punktem wyjścia działalności grupy było namalowanie w 1999 roku prostego transparentu z napisem 

„Bajen Ultra Boys". Początkowo liczyła niewiele członków. Ważnym wydarzeniem, które pozwoliło rozwinąć się grupie było włączenie w szeregi Ultra Boys członków "Järfälla Ultraz" w roku 2001. Pod koniec tego samego roku stworzyli pierwsze gadżety z nazwą klubu oraz grupy, powstaje również strona internetowa, która pozwala opracować jasne kryteria członkowstwa oraz zasady. Rok później na Ultra Boys spada cios ze strony Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej, który doszukuje się w logu grupy (czaszce) symbolu negatywnego i zakazuje prezentowania go na stadionie. Problemy dotykają ich także ze strony klubowych władz.  Jak na Szwedzką scenę kibicowską okazale świętują 5 lecie istnienia grupy, prezentując flagi oraz fajerwerki. 

W następnych latach doping i liczebność tworzonego przez nich młynu jest słaba. Głównym powodem takiego stanu rzeczy było przeniesienie się na inną trybunę stadionu. Powrót do starej trybuny w 2006 roku oraz utworzenie dwóch innych sekcji dwa lata później pozwoliły na rozwój grupy i tworzenie co raz ciekawszych choreografii. Oprócz sekcji piłki nożnej kibice Hammarby dopingują swój zespół także w hokejowej hali, gdzie odpalają spore ilości pirotechniki. W swoich oprawach często wykorzystują flagowiska, a na sektorówkach i flagach pojawia się zazwyczaj motyw czaszki zaczerpnięty z ich loga.

Ultra Boys liczy około 40 członków, a z założenia jest politycznie niezależna. Ich stosunki z innymi zorganizowanymi grupami kibiców Hammarby (Fani Bajen, Bara Bajare)  opierają się wyłącznie na poszanowaniu działalności. Do większej współpracy między ich ultrasami nie dochodzi.

Videoton Red Blue Devil Ultras

Biorąc pod uwagę całą Węgierską scenę ultras to nie ma co się oszukiwać jest ona dopiero w powijakach, brak tam jakichś złożonych choreografii, niesamowicie szczegółowych malunków wygląda to trochę jak w Polsce w latach 90, króluje przede wszystkim cała masa pirotechniki.

Grupa Red Blue Devils nie jest tutaj jakimś wyjątkiem choć da się zauważyć próby wprowadzenia nowych elementów. Tak jak prawie każda grupa ultras na świecie tak i ekipa z Węgrzech przeżywa wzloty i upadki. Rozpad ekipy powstałej w 1992 roku miał miejsce już dwa razy jednak nie poddała się ona i w tym momencie prężnie się rozwija.

Oprócz standardowych działań jak sprzedaż gadżetów grupa prowadzi swój własny stworzony od podstaw Bar "Club 1941".Członkowie grupy tworzą również zespół muzyczny "Ultras Band".

Frente Blanquiazul Teneryfa

 Kolejna z ekip o mocno lewicowych zapędach to ekipa Frente Blanquiazul czyli kibice klubu z Teneryfy.Za swój początek uważa sezon 86/87 kiedy to grupa młodych ludzi postanawia wspierać swoją drużynę.

Początkową grupa nastawiona typowo na aspekty kibicowskie z czasem przeradza się w swoisty ruch społeczny nawołujący to wprowadzenia pełnej autonomii Teneryfy. Powiększająca się liczba członków sprawia absolutny wzrost znaczenia Frente Blanquiazul na Hiszpańskiej scenie.Kibice z tej grupy zasiadają rownież we władzach klubu co pokazuje ich pozycje.

Z punktu widzenia czysto "ultrasowkiego" widać niesamowite zdolności tamtejszych grafików każda z sektorówek to prawdziwe dzieło sztuki.